Ksiązki

[mpudlo]

A jakie jest wasze zdanie na temat cyfrowych książek?

Ja tam jestem tradycjonalistą i wolę trzymać w dłoniach papierową wersję. Choć kidla zdecydowanie łatwiej schować nawet do małej damskiej torebki

[Krzychu]

Cyfrowe książki na pewno mniej ważą
i są bardzo dobrym rozwiązaniem w podróży pdf nic nie waży poza waga nosnika

[mpudlo]

Cyfrowe książki na pewno mniej ważą

Ale też nie szeleszczą

[FKimono]

Witam, ja osobiście nie kupuję książek, tylko korzystam z biblioteki.
Teraz czytam "Lalkę" B. Prusa, bardzo wciągająca.

[FKimono]

Nie szeleszczą, a po dłuższym czytaniu gubię się w tekście i oczy bolą, wole na papierze

[gambi]

Jak ksiazka to tylko papierowa - juz dosc sleczenia przed tymi wszelkiej masci monitorami i wypalaniu oczu.

[andrzej.teneo]

Gambi na nowym Kindlu nie trzeba wcale siedzieć jak przed monitorem. Obraz jest dokładnie taki jak papier:) świetna sprawa i dużo lżejsza i wygodniejsza

[laiokon]

Dla mnie też liczy się jedynie tradycyjny papier. Wersje elektroniczne całkowicie zabijają klimat książki papierowej.

[Burmistrz]

Ciekawie rozwijający się temat więc może i ja dołożę swoje trzy grosze. Zaproponuję, żeby podzielić się swoimi przeżyciami związanymi z przeczytaną książką. Przez ostatnie lata moją podstawową lekturę stanowią... dzienniki ustaw. A tak poważnie, to posiadam i przeczytałem chyba wszystkie wydane w Polsce książki o tematyce gołębiarskiej. Gołębie, to moja pasja. W ostatnim czasie wróciłem do książki : "A nadzieja zawieść nie może", która wydana została w hołdzie ofiarom tragedii jaka wydarzyła się podczas Ogólnopolskiej Wystawy Gołębi Pocztowych 28 stycznia 2006 roku w Katowicach. W tym dniu, w chwili, gdy na sali wystawowej znajdowało się setki a może nawet dużo ponad tysiąc osób, zawalił się dach. Podczas tej katastrofy budowlanej śmierć poniosło 65 osób. Spod gruzowiska uratowano 141. Wśród nich byli moi znajomi. Ja też miałem być na tej wystawie. Nie pojechałem, bo z końcem stycznia odchodziłem na emeryturę. Teraz czytając tę książkę, wracam myślami do tamtych chwil. Oglądam zdjęcia z miejsca tragedii, czytam wspomnienia tych, którzy przeżyli, tych którzy byli świadkami tego co się tam działo, tych których uratowano spod zwałów betonu i stali. Wspomnienia tych, których stracili tam swoich najbliższych. I zawsze, gdy wracam do tej książki, wraca do mnie myśl, a gdybym tam był?...
Waldemar Trochimiuk
Ps. Nawiązując do ostatnich wpisów, to powiem, że ja nie przeczytałem jeszcze żadnej książki w wersji elektronicznej.

[Moder_20]

Ja osobiście wolę trzymać książkę w ręku ale jeżeli nie ma takiej opcji to i ebookiem nie pogardze